Dobrze znamy ten świat, w końcu żyjemy tu, co najmniej czternaście lat, prawda?
Znamy to uczucie: Przyjemne ciepło wypełniające całą naszą duszę, które sprawia, że twarz czerwienieje, a serce niemalże pragnie wyskoczyć nam z piersi.
Miłość – dla niektórych skromna, dla innych wzniosła. Każdego traktuje inaczej i w innym momencie puka do naszych drzwi, by nas powitać.
Niektórzy z nas jednak pragną szukać jej na siłę. Zajrzą nawet w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy, by wykrzesać jej iskrę. By odnaleźć promień, który niedługo potem gaśnie, zacierając nam do NIEJ ślady.
Istnieją także tacy, którzy lubią z niej szydzić, posiadają dwie połówki serca, nie mogąc zastanowić się, którą by tak naprawdę wybrać. W końcu na ich drodze pojawia się trzecia połóweczka, a oni gotów są porzucić tamte dwie, dla jednej nocy spędzonej właśnie z tą, według nich, jedyną. Mówię tutaj o zdradzie. Bo właśnie o niej jest ten temat, bardzo rozległy.
Zdrada potrafi zniszczyć nawet najtrwalszy, najpiękniejszy związek, ale co tak naprawdę nią jest?
Sex z inną osobą? Pocałunek? Przytulanie? Spędzanie więcej czasu z kimś innym, niż nasza potencjalna miłości?
Jak to z nią jest? Jak wiele potrafiłbyś/potrafiłabyś wybaczyć swojej drugiej połówce, zanim powiedziałbyś/ powiedziałabyś „Żegnaj”?
Czy zdrada rodzi złość? Zazdrość? Głębszą miłość?
Czy jest jedynie odreagowaniem błędów naszego partnera?

Wypowiedzcie się, co myślicie na ten temat.